vegetarianesimo

Fatti anatomici Plutarch, Gassendi, Tyson & Wallis

Człowiek «nie ma zakrzywionego dzioba ani ostrych pazurów, ani kłów, nie ma silnego żołądka ani gorąca życiodajnych płynów, które mogą strawić i wchłonąć ciężka dietę mięsną” – napisał Plutarch w “O jedzeniu mięsa” w I w.n.e…

Tysiąc pięćset lat później Pierre Gassendi doprecyzował anatomiczną argumentację Plutarcha na rzecz wegetarianizmu, wskazując, że zwierzęta roślinożerne mają ostre, nierówno rozmieszczone zęby z ostrym czubkiem, podczas gdy zęby roślinożerców są krótkie, szerokie, tępe i gęsto osadzone w idealnie do siebie dopasowanych szczękach, co sprzyjało przeżuwaniu. Uzębienie człowieka z wydatnymi zębami trzonowymi i siekaczami, pisał, bardziej przypomina uzębienie roślinożerców. […] Podczas gdy Gassendi koncentrował się tylko na morfologi uzębienia, kilkadziesiąt lat później, Edward Tyson i John Wallis objęli swoimi badaniami także kształt i funkcje układu pokarmowego zwierząt. Wallis zauważył, że zwierzęta roślinożerne mają jelita zbudowane w taki sposób, aby sprzyjały powolnemu trawieniu, duże jelito grube oraz jelito ślepe. Tymczasem zwierzęta mięsożerne mają niewielkie jelito grube albo nie mają go wcale, a ich jelito ślepe jest zredukowane do niewielkiego wyrostka, lub nie mają go zupełnie, co wskazuje na proces szybkiego trawienia.
 Wallis przyznawał, że ludzkie jelito ślepe jest niewielkie i skurczone, ale nie musiało to byś stanem naturalnym, ponieważ płód człowieka ma jelito ślepe znacznie większe i w pełni rozwinięte. W sumie jednak Willis i Tyson zgadzali się, że ludzkie jelita przypominają układ pokarmowy roślinożerców. […] Na podstawie tych dowodów Tyson niechętnie – ale zdecydowanie – przyznał rację Gassendiemu: “natura nie zaprojektowała człowieka w taki sposób, by żywił się mięsem, i jedynie nieumiarkowanie apetytu oraz deprawacja obyczajów przyzwyczaiły go do tego”.»
z “Bezkrwawej rewolucji”

Bezkrwawa rewolucja Tristram Stuart

Wątpię też, czy ktokolwiek zabił po raz pierwszy bodaj kurczaka bez wzdragania, wszyscy oni jednak pożywią się smacznie i bez wyrzutów sumienia, wołowiną, baraniną czy drobiem, skoro te nabyte są na targu.
Bernard Mandeville 1714, “Bajka o pszczołach”

Utrzymując ciało w harmonii z wegetariańskimi prawami natury Roger Crab w 1655 roku powędrował do Londynu i opublikował pierwszy ze swoich radykalnie wegetariańskich pamfletów: “The English Hermite, or, Wonder of this Age”. Wyglądał osobliwie – były żołnierz zmieniony w brodatego pustelnika – a jego niezwykłe nawyki dietetyczne wzbudziły w mieście sensację. Jego wydawca odnotował zdumienie, z jakim zwykli ludzie reagowali na widok Craba, “który uważał to za grzech przeciw swojemu ciału i duszy, by spożywać mięso, rybę lub żywe stworzenie jakiego bądź rodzaju”; “na dietę jego składa się jedynie skromne, domowe pożywienie, jakie wydać może jego własny kawałek ziemi, jak ziarno, chleb i otręby, zioła, korzonki i trawy, a napojem jego jest woda”. rozdział. 3

Ach, wy dusze przezacne, jaśniejsze od brzasku,
Co wśród ludu ciemnego nie macie poklasku,
Bo dziwuje się waszym prostym włosiennicom,
Waszym ziołom, korzonkom i zupie z pszenicą,
Które jecie na co dzień i zdrowsi będziecie
Niż owi kanibale na ich sutej diecie. JB

Mimo istnienia znaczących różnic między systemami moralnymi Buddy i Pitagorasa, żyjącymi mniej więcej w tym samym czasie, obaj nauczali – i wydaje się to znaczącym zbiegiem okoliczności – że dusza podlega kolejnym wcieleniom oraz że ludzie nie powinni spożywać mięsa. Europejscy badacze przez stulecia fantazjowali na temat możliwych wyjaśnień tej zdumiewającej korelacji i nawet dziś pozostaje ona jedną z nierozwiązanych zagadek dziejów religii. W starożytnej Grecji i Rzymie powszechnie wiedziano, że Pitagoras podróżował do Persji i Egiptu w poszukiwaniu wiedzy filozoficznej, i wielu uczonych, zarówno wtedy jak i później, nie potrafiło oprzeć się pokusie, że na pewno dotarł też do Indii. Apulejusz (124 – ok. 170 n.e.) autor dzieła “Metamorfozy albo Złoty osioł”, twierdził, że “znamienita rasa zwana gymnosofistami” w istocie “nauczyła Pitagorasa większej części jego filozofii”. rozdz.4

bezkrwawa-rewolucja

Porfiriusz, praktykujący wegetarianizm uczeń Plotyna, «w ważnym traktacie zatytułowanym “De abstinentia ab esu animalium [O powstrzymywaniu się od jedzenia zwierząt], wychwalał indyjskich braminów jako ludzi, którzy żywią się naturalnymi produktami ziemi. “Spożywanie innego rodzaju pokarmów, a nawet dotykanie żywności pochodzenia zwierzęcego – wyjaśniał Porfiriusz – uważane jest przez nich za wyraz najwyższej nieczystości i braku pobożności”. Jedzenie mięsa nie jest w Indiach zakazane przez prawo – jak dalej tłumaczył – ale bramini wierzą, że powstrzymywanie się od niego stanowi najczystszą dietę…
Continua a leggere

La vita pitagorica Giamblico

Pitagoras… «ustanowił dla wszystkich prawa dotyczące sposobów odżywiania się. Tym wśród filozofów, którzy oddawali się całkowicie kontemplacji, jako najdoskonalszym, raz na zawsze zakazał określonych pokarmów nie pozwalając, by kiedykolwiek spożywali istoty żywe, pili wino ani by składali zwierzęta w ofierze, ani też by w jakikolwiek sposób je krzywdzili, nakazując natomiast, by przestrzegali gorliwie nakazów sprawiedliwości wobec nich. I sam żył w ten sposób, nie jadając mięsa i modląc się przed ołtarzami nie splamionymi krwią, i dążył do tego, by i inni nie zabijali zwierząt, które są jednej z nami natury, oswajając i wychowując dzikie zwierzęta słowem i czynem, miast im szkodzić karami. Nakazywał również politykom i prawodawcom powstrzymywać się od jedzenia istot żywych; nie godzi się bowiem tym, którzy chcą postępować ze wszech miar sprawiedliwie, dopuszczać się niesprawiedliwości wobec istot nam pokrewnych. Jakże mogliby bowiem nakłaniać innych do sprawiedliwego postępowania, gdyby sami podlegali oskarżeniu o pogwałcenie pokrewieństwa ze zwierzętami, które polega na tym, że im i nam wspólne jest życie i elementy, co łączy zwierzęta z nami postacią braterstwa. Innym wszelako, których życie nie było całkowicie czyste, święte i poświęcone umiłowaniu mądrości, zezwalał na spożywanie niektórych zwierząt. Lecz i im wyznaczał okresy abstynencji. Prawem ustalił, iż nie wolno im było jeść serca ani tykać mózgu; tego zabronił w ogóle wszystkim pitagorejczykom. Te części ciała są bowiem najważniejsze; są to jakoby stopnie i siedliska myśli i życia. Ustanowił zaś i inne przepisy, wyprowadzając je z natury boskiego rozumu. Dlatego nakazał powstrzymywać się od spożywania malwy, ponieważ jest ona zwiastunką i znakiem sympatii bytów niebiańskich wobec ziemskich. Zalecał również powstrzymywanie się od morskiej ryby, zwanej melanura, należy ona bowiem do bogów podziemnych; z tej samej przyczyny zabraniał spożywania barweny. Z wielu religijnych, naturalnych i związanych z duszą przyczyn nakazywał również powstrzymywanie się od jedzenia bobu. Ustanowił również inne przepisy, podobne do wymienionych, podejmując jako pierwszy zadanie, by prowadzić ludzi do doskonałości przez sposób odżywiania się.»
Jamblich, “O życiu pitagorejskim” rozdz. XXIV

Żywot Pitagorasa Porfiriusz

«Zobaczywszy zaś w Tarencie byka jedzącego bób na mieszanym pastwisku [tj. porosłym wieloma gatunkami roślin], podszedł do pasterza i poradził mu, by powiedział zwierzęciu, aby powstrzymywało się od bobu, a gdy pasterz zadrwił z Pitagorasa, mówiąc, że nie zna byczego języka, sam zbliżył się do zwierzęcia i naszeptał mu do ucha; byk nie tylko natychmiast zostawił bób, lecz również w przyszłości nigdy bobu nie tykał. Tenże byk później w Tarencie obok świątyni Hery dożywał swojej starości…»

«…jak powiada Eudoksos w siódmej księdze “Opisu Ziemi”, Pitagoras odznaczał się taką czystością obyczajów i niechęcią do zabijania i zabijających, że nie tylko powstrzymywał się od spożywania istot żywych, lecz nie zbliżał się w ogóle do kucharzy i myśliwych…» Porfiriusz “Żywot Pitagorasa”.